Więc tak rano dopalam Alfę a tu jakiś nie znany hałas, wystraszyłem się ze to coś z rolami nie tak, otworzyłem maskę i i dźwięk dobiegał z okolic rozrządu. Wyłączyłem silnik i z zbiornika płynu wspomagającego zaczęła kipieć jakaś piana ;/ zatrzymałem to palcem, ale i tak tego trochę wypłynęło. Po chili namysłu spróbowałem jeszcze raz, odpaliłem i ten sam dźwięk i po wyłączeniu znowu piana. Pomyślałem pewnie coś zamarzło ;/ Spróbowałem jeszcze raz, samochód pracował na niskich obrotach ale cały czas wyło z pod maski, przy skręcaniu kierownicą się to nasilało. Wyczytałem ze to może być pompa, ale co ma oznaczać ta piana ?
Mozę nie muszę wymieniać pompy? Mozę po wymianie płynu wspomagającego problem zniknie?
Z góry dzięki za odpowiedz