Cześć, jest to mój pierwszy post, więc witam wszystkich!
Jakiś czas temu przytrafiła mi się wszystkim znana „usterka” - pęknięta głowica w 2.4. Głowicę wysłałem do spawania i generalnie temat jest już zamknięty.
Przy okazji remontu góry postanowiłem wymienić pierścienie (250 tysięcy przebiegu) niestety po wyjęciu tłoków na 3 cylindrze zobaczyłem niby nie duży ale jednak wżer rdzy. Blok zawiozłem do zakładu szlifierskiego i doświadczony szlifierz polecił mi szlif wszystkich cylindrów i nadwymiarowe tłoki. W jego hurtowni nadwymiar jest niedostępny. W necie znalazłem tłoki firmy NURAL +0,4mm cena samego tłoka to prawie 900zł - wyszłoby ponad 5 tyś za same tłoki z pierścieniami. Szlifierz zaoferował mi wstawienie jednej tuleji „uniwersalnej żeliwnej” i koszt byłby wtedy około 500 zł za taką obróbkę - jednak powiedział, że jakby robił sobie to wolałby tłoki nadwymiarowe i szlif wszystkich 5 cylindrów.
Jest jeszcze 3 opcja kupno używanego bloku delikatne przehonowanie i nowe pierścienie.
Doradźcie mi proszę w którą stronę pójść. Alfą zamierzam jeszcze trochę pojeździć, więc to nie tak, że szukam oszczędności na siłę jednak 5k za same tłoki to chyba trochę przesada.
Pozdrawiam wszystkich i miłego weekendu