jakieś 1,5 miesiąca temu wymieniłem termostat w 156 1,9 jtd, zalałem nowym płynem, odpowietrzyłem i przez te parę tygodni dwa razy dolałem płynu tak po ok 1cm, bo dochodziło do kreski minimum. sądziłem, że tak ma być, bo w tematach o wymianie termostatu piszą żeby obserwować płyn w chłodnicy i ew. dolać.
natomiast jakieś 4 dni temu ni stąd ni zowąd, znikło gdzieś około 3cm płynu, zostało trochę powyżej dna zbiorniczka wyrównawczego. dolałem płynu, odpowietrzyłem jeszcze raz przez śrubkę na chłodnicy i od tego momentu zrobiłem ok 160 km w dwie strony, oraz parę mniejszych kursów i na oko płynu nie ubywa.
chciałem spytać czy możliwe jest by przez tyle tygodni utrzymywał się jakiś bąbel powietrza w układzie i dopiero teraz uciekł którędyś wciągając tym samym płyn?
brak widocznych wycieków. poziom oleju wydaje być się ten sam - brak syfu na korku i wskaźniku.
btw. układ może być zapowietrzony? bo po wymianie termostatu udało mi się tylko auto rozgrzać tak do ok 90c, bo przy tych niskich temp. więcej nie idzie, nawet nie udało mi się odpalić jednego wentylatora.
ps. dodam, że przed wymianą termostatu nie musiałem dolewać ani razu nawet 1 ml płynu