Witajcie forumowicze.
Dziś miałem chyba największą negatywną "niespodziankę" związaną z moją Alfą, wczoraj podczas wieczornej jazdy dosłownie kilka km mrugnęła mi kontrolka ABS, mówiłem sobie że zdarza się tyle o tym czytałem. Podczas gaszenia silnika zauważyłem że kiedy kontrolka się zaczynała świecić auto zwiększało samo obroty, plus kontrolka pojawiała się regularnie wraz z zapalaniem długich świateł.
Dziś z samego rana postanowiłem sprawdzić jeszcze raz co się dzieje, ruszyłem auto (wszystko okej) żeby sprawdzić czy ABS działa gwałtownie zacząłem hamować też wszystko było dobrze. Po przejechaniu 3 km kontrolka ABS zapaliła się na stałe a prędkościomierz przestał działać. Parkując ostatnie centymetry na parkingu auto zgasło, myśląc że to mój błąd chciałem odpalić je ponownie ale tu się przeliczyłem.
Po wyjęciu kluczyka wyświetlacz od km zaczął pokazywać dziwne znaczki a potem zapalił się cały, zaczęła też świecić się kontrolka zużycia hamulców (maja przejechane z 4 tyś). Zaś auto nie chce odpalić, przy pomocy dziewczyny zauważyłem też że w momencie przekręcania kluczyka coś zaczyna (lekko skwierczeć i czuć smród spalenizny - może to moje wymysły i doszukiwanie się czegoś albo faktycznie tak jest).
Teraz pytanie do Was co się mogło stać, gdzie szukać przyczyny, poniżej zostawiam filmiki w których można zobaczyć reakcję Alfy, może wiecie jak rozwiązać ten koszmarny problem.
link video:
http://ow.ly/Cihhb