dlaczego? prowadzilbys knajpe - inaczej bys myslal.
wracajac do meritum - walic koszty - ale kurcze, zeby nie bylo sytuacji, ze nagle ktos nas przegania bo.... (cos tam)....
Doswiadczylem takiego klimatu w Borkach - i wiem, ze wiecej tam nie pojade i wszystkim to odradzam.
Boje sie po prostu, by zamiast przyjemnosci ze zlotu, nie bylo ciaglej walki i utarczek z knajpiarzem. Bo ktos ma swoje piwo, inny krzywo zaparkowal - a niestety na czyims terenie musimy sie podporzadkowac.
To juz wole arturowek....