Ostatnio jeden wężyk od paliwa mi sparciał (ten gumowy który łączy metalową rurkę z listwą wtryskową). Wymieniłem na szybko tylko kawałek, ale już się dalej psuje. Widzę, że tam ten gumowy wężyk jest "zakuty" na rurce metalowej. Da się jakoś to obejść to zakuwanie? Macie jakieś "Mirkowe" lub normalne patenty na wymianę tego? Chcę obydwa wężyki wymieć, bo widzę, że ledwo się trzymają. Mógłbym jechać do mechanika, ale mam już ich dosyć i widzę jak chętnie mnie przyjmują na naprawę za powiedzmy tylko 100zł. Myślałem, żeby może uciąć z kawałkiem rurki metalowej i nałożyć na to wąż i opaską zacisnąć - ale nie wiem czy to wytrzyma.
Samochód: ALFA 155, 2.0 TS 16V, 1996 r.
Fura stoi pod chmurką pod blokiem, nie mam jak na razie garażu itd. zero warunków do grzebania, Dzięki z góry za pomoc.