no chyba ty masz z tym jakis problem, skoro opowiadasz farmazony, ze zgaszone baterie nadal się palą, czy tam "gwałtownie utleniają" tylko tak po cichu, ze tylko ty o tym wiesz
1. nie jest konieczne. No ale ty wiesz chyba lepiej, niż instrukcje straży pożarnej
2. bateria w tym kontenerze, już się nie pali. odlatujesz kompletnie
3. wrzuca sie do kontenera, zeby ją schłodzić. Nie rozumiesz podstawowej kwestii, ze bateria składa się z setek/tysięcy ogniw. Chłodzi się całą baterię, żeby kolejne ogniwa się nie zapaliły.
kompletnie nic do ciebie nie dociera. Przeczytałeś gdzieś jakaś mądrość w komentarzu na onecie, nijak sie ona ma do rzeczywistości, ale z uporem maniaka, powtarzasz do znudzenia to samo
jak bardzo chcesz, to możesz zużyć całe jezioro wody, no i co niby mądrego z tego wynika?
o jakim statku z płonącymi elektrykami na pokładzie mówisz? chyba znowu reset pamięci podręcznej miałeś bo tam ostatnio, to sie okazało, ze to nie elektryki sie paliły, i to te straszne spalinowce, sie paliły przez kilka dni, i sie nie dały zgasić (skandal, koniec świata)