chyba VEMA i chodzi tu raczej o wahacze
chyba VEMA i chodzi tu raczej o wahacze
hmmm, tak rzeczywiście, pomyłka - VEMA robi wahacze, dzieki za poprawienie,
Anyway, TRW - z tego co znalazłem są dobre, moze nawet lepsze.
w ubiegłym roku założyłem bilsteiny b4 na przód. od tej pory mam problem z kątami pochylenia kół. do tego nie zauważyłem żadnej poprawy w stosunku do starych amorów...
Jak to jest z tylnymi amorami, jeżeli według instrukcji SW waży 45kg więcej od sedana to praktycznie żadna różnica. Chodzi mi o to, że kayaba podaje w katalogu te same nr. do sedana jak i do sportwagona, monroe już tak nie podaje. Czy jak założę do SW amory przeznaczone do sedana to autem będzie bujać? Moje są o nr. 60688989 . Sprzedawca podaje, że podejdą te:
46763386 ALFA ROMEO
47663386 ALFA ROMEO
50509464 ALFA ROMEO
60688991 ALFA ROMEO
32-G02-A BOGE
G35430 GABRIEL
KS7957 HAVAM
334613 KYB
16406 MONROE
E4940 MONROE
S4940 MONROE
82 4903 000 299 SACHS
82 4903 004 867 SACHS
82 4903 557 855 SACHS
82 4903 557 957 SACHS
Proszę o sugestie i porady.
W alfie amory są tak zaprojektowane ze wytrzymują całkiem duże przebiegi ( nie wiem czy to przez konstrukcje amora, czy zawieszenia, ale się sprawdza). U mnie w tylnych były tak długo ze blacha skorodowała a amor dalej trzymał 60-70% . Założyłem Kayabe z ASO 900 zł kosztowały chyba jakoś rok temu. Ale z racji tego ze amory w alfie wytrzymuja spokojnie 150 tys to można się pokusić o założenie używek jak ktoś chce oszczędzić albo cierpi na hroniczny brak kasy związany z posiadaniem Alfy.
Ostatnio edytowane przez Kacper_agh ; 07-05-2012 o 23:44
Alfa Romeo:Giulia 2.0 '18- w budowie/159 2.0 '10 - na sprzedaż /156 2.0TS '97 -moja pierwsza -zgniła/156 2.0 JTS - trzymam na klasyka
Pozostałe: Uaz 469 2,6i(Isuzu) - w błoto / Isuzu Trooper 3,5 V6 - w błoto / Volvo XC90 2.4D - nudziarz / Honda CB750 '91/ Fiat 126p '96
Może wyjątek, może wada, może kiepskie drogi. Ja przecież nie mówie ze zawsze, tylko ze zwykle. Tak przynajmniej mój mechanik twierdzi.
Alfa Romeo:Giulia 2.0 '18- w budowie/159 2.0 '10 - na sprzedaż /156 2.0TS '97 -moja pierwsza -zgniła/156 2.0 JTS - trzymam na klasyka
Pozostałe: Uaz 469 2,6i(Isuzu) - w błoto / Isuzu Trooper 3,5 V6 - w błoto / Volvo XC90 2.4D - nudziarz / Honda CB750 '91/ Fiat 126p '96
nie można też do końca wierzyć tym pomiarom...założysz nowe i pojedziesz sprawdzić, to też nie pokaże 70-80%. kolejna sprawa to różnice w pomiarach. sam byłem na jednej stacji i okazało się że mam z tyłu 20%, tydzień później byłem na innej i okazało się że mają 65%! i komu tutaj wierzyć? dokładność pomiaru zależy też od kilku czynników. ciśnienia w oponach, ilości paliwa w zbiorniku (waga)... więc nie ma też co do końca wierzyć pomiarom. jak będą "zajechane" to będziesz to czuł. sam wymieniłem rok temu na bilsteiny b4, i po wymianie nie czuć praktycznie żadnej różnicy, a wymieniłem włącznie ze sprężynami, odbojami itd...i teraz po części też żałuję bo mam problem z ustawieniem kątu pochylenia kół...
koledzy mam pytanie. ma moze ktos zalozone taki komplet u siebie albo cos podobnego http://moto.allegro.pl/amortyzatory-...365612328.html prosze o rade czy warto. bo mam juz wymieniane ale zurzyly sie i che caly komplet zalozyc.
Zanim wymienisz amorki jedź naprawdę do dobrego diagnosty od zawieszenia. Wystarczy mały luz na innych elementach a będzie wychodziło że amorki są do bani!!! Tak naprawdę nie mam wiarygodnego testu amorków w układzie to co ci podaje diagnosta to sprawność układu zawieszenia (tłumienie nierówności), często błędnie podawane jako sprawność amorków. Słyszysz jakieś stuki podczas jazdy? W pierwszej kolejność należy sprawdzić wahacze nie tylko końcówka ale także gumy. W domowych watkach ciężko to zbadać najlepiej na szarpakach.Amorki bym obstawiał w ostateczności, a jak już mam już coś sugerować to tylko bilsteiny